W niedzielę 11 maja Lokalna Grupa Działania „Perły Czarnej Nidy”  zorganizowała spływ inaugurujący sezon kajakowy 2014 roku. Trasa przebiegała przez część wyznaczonego przez LGD w ramach projektu współpracy AKTIW szlaku kajakowego na rzekach Czarna Nida i Bobrza, tj. od miejscowości Nida do Wolicy.  

 Kompleksową organizację spływu LGD powierzyła przedsiębiorcy Marcinowi Latkowskiemu, który posiada duże doświadczenie oraz profesjonalny sprzęt i zaplecze do realizacji tego typu imprez. Przed rozpoczęciem spływu miało miejsce krótkie szkolenie z zasad zachowania bezpieczeństwa na wodzie. Następnie rozpoczęło się wodowanie kajaków i pierwsze emocje – od strachu (to Ci, którzy wsiadali do kajaka po raz pierwszy), przez podniecenie (u wszystkich), do ulgi (to znowu Ci, którzy wsiadali do kajaka po raz pierwszy i cieszyli się, że nie wpadli do wody na samym początku imprezy).  Wodowanie trwało dłuższą chwilę, ponieważ na spływ stawiło się około pięćdziesiąt osób, w tym min. przedstawiciele mediów, instytucji zajmujących się promocją na terenie LGD oraz laureaci konkursu ogłoszonego na Fun page‘u LGD. Do uczestników dołączyła także dziesięcioosobowa grupa kajakarzy ze sprzętem udostępnionym przez Uczniowski Klub Sportowy UKS Futsal – Nowiny, który zakupiony został w ramach Małego projektu z udziałem środków pozyskanych za pośrednictwem LGD „Perły Czarnej Nidy”.  Z uwagi na znaczną liczbę uczestników do wodowania utworzyły się 2 komitety kolejkowe. Zniecierpliwiony Reks – pies rodziny Latkowskich z głośnym pluskiem wskoczył do wody i rozpoczął spływ wpław. Po kilkudziesięciu metrach został zabrany przez właściciela do kajaka i dalszą podróż spędził siedząc na jego kolanach, wyskakując na krótką kąpiel w rzece lub siedząc w poprzek kajaka z ogonem w wodzie, jakby łowiąc szczupaki.

Przepłynięcie odcinka rzeki od Nidy do młyna w Wolicy zajęło około 2,5 godziny. Były to najlepsze 2,5 godziny jakie można było sobie zaplanować na weekend. Rzeka płynęła spokojnym nurtem, otulona zielenią. Raz górowały nad nią drzewa, to znów wysokie trawy czy bajecznie żółte pola rzepakowe. Krzaki i trawy porastające brzegi rzeki często stawały się także przypadkowym miejscem parkowania kajaków, szczególnie tych, które prowadzone były przez „Pierwszaków” nie mających jeszcze wprawy w sterowaniu po meandrującej rzece. Spokojna woda bynajmniej nie usypiała czujności uczestników – należało mieć się na baczności, szczególnie, że oprócz konarów drzew pochylonych nad rzeką, tworzących niezwykle urokliwy obrazek i jednocześnie naturalną przeszkodę bardzo cenioną przez kajakarzy, również w nurcie rzeki, pod powierzchnią wody znajdowały się gałęzie zdolne wywrócić kajak. No i co tu dużo mówić – nie wszyscy zdołali wysiąść na brzeg suchą stopą. Powiem więcej – skąpali się koncertowo! Ale przecież po pewnym czasie to właśnie wspomnienie będzie najwspanialsze!

Na końcu trasy w Wolicy uczestnicy pomagając sobie nawzajem wysiadali z kajaków i razem z Marcinem Latkowskim szykowali sprzęt do transportu.

Drogę powrotną pokonano autokarem, który przewiózł kajakarzy na pełną zieleni posesję Państwa Latkowskich, która jest wprost wymarzonym miejscem na organizację spotkania integracyjnego przy ognisku. Marcin Drej prowadzący w Chęcinach Agencję Artystyczną „Just & Mar” w ramach której prowadzi także usługi cateringowe przygotował prawdziwą ucztę dla podniebienia. Grillowane karkówki, aromatyczne bakłażany czy kiełbaski w boczku – do upieczenia nad ogniskiem – lub dla nadto zmęczonych – gotowe z grilla. Do tego chrupiące sałatki i najlepsza ze wszystkiego – słusznej wielkości pajda wiejskiego chleba ze smalcem z mięsem i cebulką. Do tego gorąca herbata i kawa lub orzeźwiający sok. Po zaspokojeniu głodu przyszedł czas na dzielenie się wrażeniami, opowieściami ze spływu podczas których oczywiście zrodziły się pierwsze pomysły na kolejne spływy w korelacjach: LGD  z pracownikami zakładu pracy…, LGD z Zespołem…. itd. Najwięksi maruderzy opuścili gościnne progi Państwa Latkowskich wiele godzin po zakończeniu spływu.

Reasumując - na lenistwo i nudę LGD poleca: spływ kajakowy. Modny, odchudzający i jakie wspomnienia!